Ciekawa jestem jak Wy, posiadacze psów poradziliście sobie z kwestią posłania dla czworonoga. Bo u nas wygląda to tak... patrz wyżej :/ Max nie mógł być przecież gorszy od kota, gdy ten spał ze mną w jednym łóżku. Tutaj poniosłam sromotną klęskę, acz świadomą (nie wiem czy to mnie usprawiedliwia? chyba nie). Gdy kładę się spać, piesek włazi pod moją kołdrę i zaleguje obok mnie (jak małe dziecko). Czasami w nocy okazuje się, że poduszka, na której zasypiałam, wcale nie jest przeznaczona do mojego użytku ;) Rano budzimy się obok siebie, a on zaczepia mnie jęzorem: wstawaj! chcę na spacer! I na pewno przynajmniej jedno z nas jest zadowolone z takiej sytuacji :) Nie namawiam jednak do tego, żeby brać z nas przykład. Cocker spaniele lubią komforty :D, dlatego dobrym wyborem będzie zakupienie psu miękkiego kocyka lub posłania w typie tapczanika.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz