wtorek, 28 stycznia 2014

W salonie piękności :)


Max jest dość nietypowym spanielem - przed wizytą u fryzjera wygląda jak niedźwiedź polarny ;). Jest strzyżony trzy razy do roku. Na dwa dni przed takim zabiegiem robimy kąpiel, żeby jego sierść była puszysta i pachnąca. Naszą ulubioną fryzjerką jest pani dr weterynarz, która zwraca się do Maxa per Maniek :). 

taką piękną fryzurę mam przed strzyżeniem...



Odprowadzam go do gabinetu na umówioną godzinę i tu moja rola się kończy - mam 40 minut dla siebie :D. Za każdym razem, gdy odbieram Maxa z gabinetu, mam wrażenie, że to nie jest mój pies - taki szczuplutki, drobniutki :) gdzie podziała się ta kluseczka? Ostrzyżony Max czuje się szczęśliwszy, lżejszy, biega i dokazuje z jeszcze większą energią.

... a taką po :)


Jeśli jesteście właścicielami cocker spaniela wystawowego, szukacie dla niego zakładu fryzjerskiego specjalizującego się tylko w tej rasie psów. W takim przypadku strzyżeniu poddawane są tylko niektóre partie ciała zwierzaka:

  • nasada ucha,
  • szyja,
  • martwe włosy na głowie,
  • zad i ogon,
  • kończyny przednie (odsłonięcie części łokciowej),
  • kończyny tylne (boczna część uda).
Pamiętajcie o częstym czesaniu Waszego czworonoga (co 1-2 dni), a już absolutnym minimum jest szczotkowanie psa raz w tygodniu - dłuższe przerwy powodują filcowanie się włosa, szczególnie pod pachami łap przednich i w pachwinach łap tylnych oraz tworzenie się kołtunów na uszach. Nie kąpcie psa zbyt często, by nie pozbawić go ochrony naturalnej powłoki lipidowej skóry.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz