Max jest dość nietypowym spanielem - przed wizytą u fryzjera wygląda jak niedźwiedź polarny ;). Jest strzyżony trzy razy do roku. Na dwa dni przed takim zabiegiem robimy kąpiel, żeby jego sierść była puszysta i pachnąca. Naszą ulubioną fryzjerką jest pani dr weterynarz, która zwraca się do Maxa per Maniek :).
taką piękną fryzurę mam przed strzyżeniem...
Odprowadzam go do gabinetu na umówioną godzinę i tu moja rola się kończy - mam 40 minut dla siebie :D. Za każdym razem, gdy odbieram Maxa z gabinetu, mam wrażenie, że to nie jest mój pies - taki szczuplutki, drobniutki :) gdzie podziała się ta kluseczka? Ostrzyżony Max czuje się szczęśliwszy, lżejszy, biega i dokazuje z jeszcze większą energią.
... a taką po :)
Jeśli jesteście właścicielami cocker spaniela wystawowego, szukacie dla niego zakładu fryzjerskiego specjalizującego się tylko w tej rasie psów. W takim przypadku strzyżeniu poddawane są tylko niektóre partie ciała zwierzaka:
- nasada ucha,
- szyja,
- martwe włosy na głowie,
- zad i ogon,
- kończyny przednie (odsłonięcie części łokciowej),
- kończyny tylne (boczna część uda).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz